w

Przez 7 dni stosowała zalecenia popularnego psychologa. Doszła do szokujących wniosków!

Psycholog Mikhail Labkovskiy, to słynna książka „Chcę i chcę: Zaakceptuj siebie, kochaj życie i bądź szczęśliwy”, jest zdecydowanie awangardą: on Jego odważne uwagi często sprawiają, że osoby zainteresowane psychologią odczuwają dużą ambiwalencję.

Od dawna chciałem cały swój dochód przeznaczać na siebie, zamiast przeznaczać go na oszczędności, żywność, usługi i inne rzeczy. Spędziłam wszystkie 3 dni, a potem odkryłam, że pensja mojego męża byłaby opóźniona o 3 dni. To był okropny moment i byłem bardzo zdenerwowany. Aby się uspokoić, założyłam kupioną część garderoby i użyłam nowej, super drogiej szminki. Powtarzam sobie, że zasługuję na to wszystko i robię to tylko raz.

Szczerze mówiąc, efekt nie jest zbyt dobry. Mój umysł ciągle mi mówi, że popełniłem błąd. Jak mogłem robić nieodpowiedzialne rzeczy – mamy dzieci!

W kolejnych dniach nadal staram się przestrzegać zasad i robię tylko to, na co mam ochotę. Jednak bez pieniędzy jest to prawie niemożliwe. Byłem w drodze do pracy i chciałem kupić filiżankę kawy, ale potem przypomniałem sobie, że prawie nie mamy pieniędzy. Chciałam kupić nową sukienkę na urodziny mojej córki, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że mogę ozdobić tylko jej ostatnią. Źle się czuję: to były jej urodziny, a ja byłbym kimś w nowym ubraniu – ona nie.

Wniosek: tak, dobrze jest zrobić coś dla siebie. Ale brutalna rzeczywistość całkowicie złamała dla mnie tę zasadę. W prawdziwym świecie nie jesteś sam, jesteś odpowiedzialny i musisz to wziąć pod uwagę. Ponadto po 2-3 krotnym zrobieniu tego, na co masz ochotę, zmniejszy się Twoja satysfakcja.

Mam koleżankę w pracy, co zawsze doprowadza mnie do szału. Więc w końcu powiedziałem jej, że nie zrobię nic oprócz moich formalnych wymagań zawodowych. Była naprawdę zła i zaczęła rozpowszechniać o mnie plotki. Dlatego wcześniej nigdy nie miałem problemów z innymi kolegami, ale teraz wielu z nich nie rozmawia ze mną ani nie zaprasza mnie do pójścia z nimi do kafeterii.

W domu nie układa się dobrze. Każdej wiosny wyjeżdżamy na kilka dni za miasto z rodziną męża. Mój mąż i dzieci to lubią, ale mi się to nie podoba, bo muszę dużo pracować. Tym razem poprosiłam męża, żeby zostawił mnie w spokoju. Mój mąż był bardzo przygnębiony i przestał ze mną rozmawiać, moje dzieci były smutne, a moi krewni byli na mnie źli. Skończyło się na tym, że ukryłem się w łazience.

Potem wyszli, a ja zostałem sam w mieszkaniu. Zamówiłam sushi i zaczęłam oglądać filmy, których mój mąż nigdy nie chciał ze mną oglądać. Chcę bawić się ostatnią samotnością i ciszą, więc nie rozumiem, dlaczego przez trzy pełne dni ich wyjazdu czułem się, jakbym łamał zasady, a moi rodzice mogli się o tym przekonać w każdej chwili.

Wniosek: odmowa pójścia z bliskimi jest bolesna. Nie zrobię tego ponownie. Jednak bardzo się cieszę, że mogę powiedzieć „nie” moim kolegom, ponieważ naprawdę chcę to zrobić. Dlatego skorzystam z tej zasady dla osób, które nie są mi zbyt bliskie.

Moja rodzina szybko odkryła, że ​​nienawidzę tego, że nikt nie myje naczyń, nikt nie zabiera śmieci i nikt nie pomaga kurzu. Oczywiście stłumiłam wiele uczuć, co było zaskoczeniem dla mnie i mojej rodziny.

Ale nie jestem z rodziną. Chodzę z sąsiadami prawie codziennie: nasze dzieci są w tym samym wieku, spotykamy się na placu zabaw. W jakiś sposób myślała, że ​​jesteśmy przyjaciółmi i często przychodziła do naszego domu do późnych godzin nocnych. Jestem introwertykiem i ten rodzaj komunikacji jest dla mnie trochę trudny. Mniej więcej w tym czasie ponownie przyszła do naszego domu. Kiedy to się stało, powiedziałem: „Przepraszam, z powodu tych długich rozmów zacząłem ograniczać rozmowy z mężem i dziećmi. Czy spotkamy się jutro na zewnątrz?

Spotkaliśmy się następnego dnia i rozmawiałem z nią jak zwykle. Związek był trochę napięty, ale przestała do nas przychodzić.

Wniosek: w dzieciństwie szczerze rozmawialiśmy o rzeczach, których nie lubiliśmy, ale wielu rodziców tak naprawdę to nie obchodziło. Sprawiają, że jemy, bawimy, czytamy i robimy rzeczy, których nie lubimy. Dlatego dorastając, możemy robić to, czego nie chcemy.

Więc to się powtórzyło i moja przyjaciółka powiedziała mi o swoim nowym problemie. Już myślałem o możliwych rozwiązaniach, ale potem przestałem. Powiedziałem coś podobnego: „Nawet nie wiem, co ci powiedzieć.” Następnie spędziła godzinę, rozmawiając o głupich pomysłach trzech innych przyjaciół i tym, jak planowała zrobić coś zupełnie innego. Wysłuchałem i zdałem sobie sprawę, że wcześniej też byłbym wpisany na listę głupich pomysłów.

Wniosek: ciężko jest przestać i nie rozmawiać o rzeczach, o które nie pytałeś, to trudne. Ale w głębi duszy wiemy, kiedy ludzie potrzebują naszej rady, a kiedy chcą mówić. Dlatego nauczyłem się wyraźnie widzieć różnicę. Moja przyjaciółka straciła zainteresowanie mną – nie ma nic do powiedzenia. Zdałem sobie sprawę, że nie interesują mnie ludzie tacy jak ona. Po prostu używają twoich emocji i tak naprawdę nie potrzebują twojej rady.

Mam nadzieję, że kiedy zacząłem ten eksperyment, będzie zabawny, pouczający i łatwy. Myliłem się: to naprawdę trudne. Chcę zmienić swoje życie i uczciwie przestrzegać wszystkich zasad. Okazuje się jednak, że trzeba być bardzo silną osobą, żeby przerwać to, co robisz i zwrócić na nie uwagę.

Poza tym nie zawsze czuję się dobrze moralnie: trudno jest powiedzieć ludziom, co mi się podoba, a co nie. Niektóre rzeczy sprawiają, że czuję się bardzo smutny, na przykład moje relacje z kolegami są nadal bardzo złe. Teraz muszę znaleźć nową pracę lub zadać pytania dotyczące przeprowadzki do innego oddziału.

Myślę, że jeśli naprawdę będę przestrzegać wszystkich zasad, stracę rodzinę i pracę. Może poważnie rozważam tę sugestię.

Czy znasz te słynne zasady Michaiła Labkowskiego? Czy uważasz, że ludzie powinni naprawdę podążać za swoim życiem?