Nigdy nie sądziłam, że będę musiała napisać te słowa. Wciąż trudno mi wypowiedzieć twoje imię, bo dla mnie zawsze pozostaniesz tą osobą, która próbowała zniszczyć moją rodzinę.
Mój mąż popełnił ogromny błąd, wchodząc w tę iluzję „uczucia”, jednak ten list nie dotyczy jego. To ty jesteś tutaj najważniejsza, ponieważ to ty próbowałaś wkroczyć w moje życie i odebrać to, co kocham.
Samozniszczenie, które sama na siebie sprowadziłaś
W moich oczach i oczach wielu innych osób, przegrałaś na całej linii. To, co zrobiłaś, było niedopuszczalne. Próbowałaś zabrać coś, co było dla mnie i moich dzieci najważniejsze – naszą rodzinę.
Czy kiedykolwiek przyszło ci do głowy, że kobieta, której męża chciałaś uwieść, mogłaby się poddać? Zastanawiałaś się nad konsekwencjami swoich działań? Twoje postępowanie jedynie ujawnia twoją prawdziwą naturę.
Brak refleksji nad konsekwencjami
Czy w ogóle pomyślałaś o tym, jakie skutki mogą wyniknąć z twoich działań? Jak nasze dzieci mogłyby zareagować na pojawienie się obcej kobiety, próbującej wprowadzić się do ich życia i odebrać im ojca? Nie, z pewnością nie poświęciłaś temu ani chwili uwagi.
Twoje obojętne podejście pokazuje brak empatii. Nie jesteś w stanie zrozumieć, jak wielki ból zadałaś i jakie ślady pozostawiłaś po sobie.
Kobiety powinny się wspierać, nie niszczyć
Naprawdę zastanawiam się, co jest z tobą nie tak. Kobiety powinny wspierać się nawzajem, a nie działać przeciwko sobie, niszcząc to, co ktoś inny budował przez lata. Czy naprawdę uważasz, że los ci to wybaczy?
Prędzej czy później poniesiesz konsekwencje swoich działań. Osoba, która z premedytacją niszczy czyjeś życie, nie może liczyć na to, że sama znajdzie szczęście. Karma zawsze wraca.
Musiałam walczyć o moją rodzinę
Po tym, jak mój mąż wrócił do mnie, zaczęliśmy budować naszą relację od nowa. Nie było to łatwe. Znam wasze rozmowy, widziałam wasze wiadomości, pełne pustych obietnic i iluzorycznych uczuć, które nazywaliście miłością. Jednak po 16 latach małżeństwa z nim wiem, co jest prawdziwe, a co nie.
Byłaś tylko przelotnym epizodem. Naprawdę sądziłaś, że jedno spotkanie z żonatym mężczyzną wystarczy, aby go zdobyć? To był twój największy błąd.
To ja odniosłam zwycięstwo
Najbardziej ironiczne w tym wszystkim jest to, że kiedy mój mąż cię porzucił, musiałaś wrócić do swojego życia. Może byłaś zdenerwowana, ale nie musiałaś odbudowywać rodziny zniszczonej przez twoje działania. Nie masz pojęcia, jak wiele trudu kosztowało mnie sklejenie wszystkiego na nowo.
Nie przeszłaś przez to, przez co ja musiałam przejść. I jestem pewna, że nie przetrwałabyś tej próby.
Wciąż myślę o tym, co zrobiłaś
Choć minęło sporo czasu, nadal czasem myślę o tobie. Ale to nie mój mąż jest obiektem mojej złości – on zrozumiał swój błąd i przeszedł ze mną długą drogę ku naprawie tego, co zniszczył. Jestem z niego dumna, bo mimo wszystko walczył o naszą rodzinę.
Przetrwał moje łzy, krzyki, momenty, kiedy byłam bliska odejścia. Były chwile, kiedy oboje myśleliśmy, że nie uda się nam tego naprawić, ale udało się. Choć pozostawiłaś za sobą bałagan, nasza miłość tylko się umocniła.
Zostałaś tylko wspomnieniem
Ciekawe, czy po moim mężu próbowałaś uwieść kogoś innego. Może tak, bo takie osoby jak ty rzadko się zmieniają. Jeśli nadal o nim myślisz, chciałabym, żebyś wiedziała jedno: to, co zrobiłaś, definiuje cię jako osobę. Niszczenie cudzej rodziny jest czymś, czego nie można wybaczyć.
Rozstanie na zawsze
Może czytasz to teraz i zastanawiasz się, czy kiedykolwiek poczujesz ulgę. Cóż, ja ją czuję. Zbudowaliśmy naszą relację na nowo, a nasza miłość jest teraz jeszcze silniejsza.
A ty? Ty jesteś tylko odległym wspomnieniem, zamkniętym rozdziałem, który nie ma już dla nas znaczenia. Moja rodzina przetrwała, a ty zniknęłaś na zawsze.