w

Odkąd wróciłam do domu, nie poznaję swojej synowej. Bez skrupułów prosi mnie o pieniądze!

Na osiemnaste urodziny mojej wnuczki postanowiłam wręczyć jej prezent w formie 50 euro. To niewielka kwota, ale w mojej ocenie wystarczająca, aby sprawić jej radość. Jednak reakcja mojej synowej mnie zaskoczyła i wywołała we mnie niemałą irytację.

Moje Wsparcie Finansowe

Przez ostatnie piętnaście lat pracowałam w Niemczech, gdzie zarabiałam pieniądze, które regularnie wysyłałam mojemu synowi i jego rodzinie. Moje wsparcie nie ograniczało się tylko do pieniędzy – co miesiąc przesyłałam im również żywność, żeby pomóc im w codziennym życiu. Mój syn i synowa wiedzieli, że staram się, jak mogę, by ich wspierać. Jednak od czasu powrotu do Polski zauważyłam, że synowa zaczęła traktować mnie inaczej.

Wizyta i Zmiana Nastawienia

Podczas mojej wizyty w Polsce, na początku byłam przyjęta z dużym szacunkiem i gościnnością. Synowa gotowała dla mnie pyszne posiłki i zapewniała, że jest zadowolona z mojej obecności. Dopiero później zrozumiałam, że te gesty miały na celu uzyskanie ode mnie większego wsparcia finansowego. Poprzednim razem, kiedy odwiedzałam rodzinę, zostawiłam im kilka tysięcy euro, co najwyraźniej wpłynęło na ich oczekiwania wobec mnie.

Teraz, kiedy postanowiłam zatrzymać pieniądze dla siebie, reakcja mojej synowej była rozczarowująca. Jej postawa wobec mnie zmieniła się diametralnie, co wyraźnie wpłynęło na stosunki w naszej rodzinie.

Problemy z Prezentem Urodzinowym

Z okazji ósmych urodzin wnuczki postanowiłam dać jej 50 euro. Synowa szybko skomentowała, że to zbyt mało, aby zaspokoić potrzeby dziecka i stwierdziła, że lepiej będzie, jeśli to ona sama kupi prezent, ponieważ „babcia się nie zna”. Te słowa były dla mnie bolesne i pokazały, że to nie wnuczka miała wygórowane oczekiwania, lecz jej matka.

Obawiam się, że synowa może wkrótce nauczyć wnuczkę traktować mnie jedynie jako źródło pieniędzy. Czuję się zdezorientowana i zmartwiona sytuacją, w której moje wsparcie finansowe jest postrzegane jako coś oczywistego i nieocenionego. Jak powinnam postąpić, by utrzymać dobre relacje rodzinne, nie będąc jednocześnie traktowaną jako bankomat? Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia i mógłby podzielić się radami, jak radzić sobie w takich okolicznościach?