w

Mam 32 lata i jestem mężatką. Kiedy byłam w ciąży z drugim dzieckiem, mąż mojej przyjaciółki zaczął się mną interesować.

Każda chwila spędzona z Igorem jedynie utwierdzała mnie w przekonaniu, że to on jest tym, na kogo czekałam przez całe życie. W jego towarzystwie czułam się ważna, kochana i szanowana, a emocje, które wtedy przeżywałam, były jedyne w swoim rodzaju.

Mimo że wiedziałam, iż mogę wszystko stracić, nie potrafiłam zrezygnować z tych chwil, które były dla mnie tak cenne.

Napięcia w naszych małżeństwach

Nasze potajemne spotkania z czasem nie umknęły uwadze innych. Krąg naszych znajomych powoli zaczął plotkować, a informacje o naszych relacjach dotarły w końcu do żony Igora. Było to trudne doświadczenie, które doprowadziło do spięć i kłótni w ich małżeństwie.

W tym samym czasie także relacje z moim mężem stawały się coraz bardziej napięte. Z każdą kolejną kłótnią czułam, że oddalamy się od siebie i że nie jestem w stanie przywrócić tego, co między nami niegdyś było.

Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że to, co dzieje się między mną a Igorem, prowadzi do nieuchronnej katastrofy. Wiedziałam, że jeśli będziemy kontynuować nasz związek, możemy zniszczyć dwa małżeństwa.

Odczuwałam silne przywiązanie do Igora, ale jednocześnie wiedziałam, że kontynuacja naszej relacji może zrujnować nie tylko nasze życie, ale także życie naszych dzieci. Moje serce było rozdarte – z jednej strony Igor stał się kimś niezwykle dla mnie ważnym, a z drugiej bałam się, że moje decyzje zniszczą życie moich najbliższych.

Ostateczne rozstanie

W końcu sytuacja stała się na tyle trudna, że zarówno w mojej, jak i w rodzinie Igora, pojawiły się rozmowy o rozwodach. Było to dla mnie prawdziwym ciosem, ponieważ nigdy nie chciałam doprowadzić do rozpadu mojej rodziny.

Wiedziałam, że moje dzieci potrzebują stabilności i bezpieczeństwa, które daje pełna rodzina. Każda myśl o tym, że mogłabym odebrać im ojca, przynosiła mi ogromny ból.

Z bólem serca podjęłam decyzję o zakończeniu kontaktów z Igorem. Wiedziałam, że to najlepsze rozwiązanie – dla dobra naszych rodzin i naszych dzieci, które nie zasługiwały na taki chaos w życiu. Było to jednak niewyobrażalnie trudne.

Przestałam dzwonić, pisać, starałam się unikać spotkań i myśli o nim, choć jego brak był dla mnie bolesny. Każdy dzień bez Igora był dla mnie ogromnym wyzwaniem i próbą wytrwałości, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, aby chronić swoją rodzinę.

Rozterki i cierpienie

Mimo że zdecydowałam się zakończyć kontakt z Igorem, ciągle zadaję sobie pytanie, czy podjęłam właściwą decyzję. Zarówno moje, jak i jego małżeństwo były dalekie od szczęścia, a nasza relacja była dla mnie jedynym źródłem radości.

Często zastanawiam się, czy warto było trzymać się naszych małżeństw jedynie ze względu na dzieci, kiedy nasze uczucia do współmałżonków były już wypalone.

Nie mogę przestać myśleć o Igorze. Każdy dzień bez niego wydaje mi się pusty i pozbawiony sensu. Płaczę, tracę apetyt, a każdy dzień bez niego staje się dla mnie trudną próbą.

Codzienność wydaje się być bardziej monotonna i bezbarwna, jakby wszystkie radości zniknęły wraz z jego odejściem. Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że postąpiłam słusznie – rodzina i dzieci powinny być priorytetem, ale z drugiej strony wątpliwości nie dają mi spokoju. W sercu toczy się nieustanna walka pomiędzy tym, co powinno być słuszne, a tym, co przynosiło mi szczęście.

Nie mogę przestać zastanawiać się, czy naprawdę jedynym wyjściem było zrezygnowanie z miłości. Czasem wydaje mi się, że mimo poświęcenia dla rodziny, uczucia do Igora nigdy nie wyblakną. W końcu to on przyniósł mi radość, której tak bardzo mi brakowało, to przy nim czułam się doceniana i kochana.

Dalszy ciąg historii znajdziesz na następnej stronie…