w

Kiedy widzę co wyprawia moja matka, opadają mi ręce. Ja ledwo wiążę koniec z końcem, a ona stołuje się i ubiera na mój koszt.

Moja matka prowadzi życie, o którym wielu mogłoby tylko marzyć – eleganckie zakupy, egzotyczne podróże, a każda jej zachcianka jest na wyciągnięcie ręki. Mimo tego, sytuacja staje się problematyczna za każdym razem, gdy spędzam z nią czas. Wówczas to ja jestem zmuszony pokrywać koszty jej luksusowego stylu życia. Nawet proste zakupy w centrum handlowym stają się dla mnie wyzwaniem, a spacer w pobliżu restauracji przyprawia mnie o dreszcze.

My, z żoną, zdecydowaliśmy się na kredyt hipoteczny, co zmusiło nas do ostrego cięcia wydatków i ściślejszego trzymania się budżetu. Nasze życie to nieustanne oszczędzanie i eliminowanie wszelkich zbędnych wydatków. Niestety, mimo że moja matka doskonale zdaje sobie sprawę z naszej trudnej sytuacji finansowej, nigdy nie wykazała chęci, by nam pomóc. Zdaje się całkowicie ignorować fakt, że każda wydana przez nas złotówka jest na wagę złota, choć ma środki, które mogłyby nas wesprzeć.

Samodzielność i brak oczekiwań: Dlaczego nie spodziewam się pomocy

Zawsze uczono mnie, by polegać przede wszystkim na sobie, dlatego też nie oczekuję, że ktokolwiek inny, a tym bardziej matka, wesprze mnie finansowo. Nie mam pretensji do niej za to, że korzysta z dobrodziejstw luksusowego życia, które sama sobie zapewnia. Jednak sytuacje, w których zmuszony jestem płacić za jej zachcianki, stawiają mnie w niewygodnej sytuacji.

Mój tata przez wiele lat prowadził niewielkie przedsiębiorstwo, które nie przynosiło oszałamiających zysków. Dopiero trzy lata przed swoją śmiercią udało mu się zdobyć dofinansowanie z Unii Europejskiej, co umożliwiło firmie rozwój. Po jego śmierci, przedsiębiorstwo przejęliśmy z bratem, a mama nadal posiada swoje udziały, które gwarantują jej regularne i znaczące dochody.

Nieprzyjemne sytuacje: Kiedy matka zaprasza na obiad, a płacę ja

Niestety, każda wizyta matki w restauracji kończy się tym, że to ja muszę ponosić koszty. Za każdym razem, gdy matka zaprasza mnie na obiad, zawsze znajduje wymówkę, że zapomniała portfela lub kartę płatniczą zostawiła w domu. Ostatecznie rachunek spada na mnie, mimo że to ona była gospodarzem posiłku.

Niedawno udałem się do sklepu budowlanego, aby kupić komodę do pokoju mojej córki. Matka postanowiła towarzyszyć mi podczas zakupów, oferując swoje „oko” przy wyborze. Zakupy skończyły się tym, że przy kasie musiałem płacić nie tylko za komodę, ale także za kanapę, która wpadła jej w oko. Oczywiście, obiecała, że później się rozliczymy, ale temat szybko zniknął z pola widzenia.

Problemy z odmową: Dlaczego trudno mi powiedzieć „nie”

Największym problemem jest dla mnie brak odwagi, by wprost odmówić matce. Obawiam się, że mogłaby uznać to za brak szacunku z mojej strony. Wolę milczeć, mimo że jestem świadom, iż powinna znać naszą sytuację finansową i przestać stawiać mnie w takich niezręcznych sytuacjach.

Nie potrafię zrozumieć, dlaczego, mając wszystko, czego dusza zapragnie, matka nadal oczekuje ode mnie finansowego wsparcia, które staje się dla mnie coraz trudniejsze do udźwignięcia.