W niewielkiej miejscowości, gdzie każdy zna każdego, rozegrała się jedna z najbardziej sensacyjnych rozpraw sądowych w ostatnich latach. To wydarzenie zapadło głęboko w pamięci mieszkańców i jest tematem gorących dyskusji na ulicach i w lokalnych kawiarniach. Historia ta, która wydała się jak scenariusz z filmu, pokazuje, że rzeczywistość czasem prześciga fikcję.
Sądowy dramat rozpoczął się, gdy prokurator wezwał na świadka pewną seniorkę, która jest dobrze znana w miejscowości. Sądząc po jej minie, nikt nie spodziewał się tego, co miało nastąpić. Prokurator, pełen pewności siebie, zapytał ją, czy zna oskarżonego. Jej odpowiedź była zaskakująca i bezpośrednia: „Oczywiście, znam go, ale jestem zawiedziona tym, kim się stał.”
Słowa te wstrząsnęły salą sądową. Okazało się, że oskarżony mężczyzna miał na swoim koncie liczne oszczerstwa, kłamstwa, zdrady małżeńskie i obgadywanie innych za ich plecami. To, co początkowo miało być standardową rozprawą, stało się nieoczekiwaną przeglądarką ludzkiej natury i moralności.
Prokurator, wyraźnie zszokowany takim obrotem sprawy, nieco zawstydził się i szybko próbował zmienić temat. Wskazując na adwokata oskarżonego, zadał to samo pytanie. I tu znów okazało się, że nikomu nie brakuje odwagi w tej niewielkiej społeczności.
Kobieta z uśmiechem na twarzy odpowiedziała, że wie doskonale, kim jest adwokat. Opisując go jako osobę leniwą i mającą fatalną reputację w swojej kancelarii, nie pozostawiła na nim suchej nitki. Ale to nie koniec sensacji – podczas swojego wystąpienia stwierdziła także, że adwokat zdradza swoją partnerkę z trzema innymi kobietami, w tym z żoną prokuratora!
Słowa te wywołały szok wśród obecnych w sądzie. Sędzia, który do tej pory obserwował rozwijającą się historię z zainteresowaniem, zawołał do siebie obu mężczyzn, po czym powiedział:
Jeśli któryś z was spyta ją o to, czy mnie zna, to skażę was na dożywocie!