Często mówi się, że prawdziwe cuda zdarzają się w środku zimy, a historia Jade DeLucia, czteroletniej dziewczynki z Parkersburga, stanu Iowa, jest tego doskonałym przykładem. Jade, która uwielbiała szczenięta, jednorożce i kolor fioletowy, mogła stracić swoją zdolność do widzenia na zawsze z powodu poważnej grypy, którą złapała tuż przed Bożym Narodzeniem.
Rodzice Jade zauważyli, że coś jest nie tak, kiedy ich 4-letnia córka dostała gorączki podczas Wigilii Bożego Narodzenia. Na początku wydawało się to być zwykłym przeziębieniem, ale szybko stało się jasne, że sytuacja jest poważniejsza. Dziewczynka trafiła do szpitala w Waterloo, a stamtąd została przetransportowana helikopterem medycznym do szpitala w Iowa City, oddalonego o 130 kilometrów. Lekarze natychmiast zdiagnozowali ciężką encefalopatię, spowodowaną grypą typu B, która spowodowała poważne uszkodzenie mózgu.
Dla rodziców Jade była to niezwykle trudna sytuacja. Dziewczynka spędziła tygodnie w śpiączce, a jej przyszłość była niepewna. Lekarze nie mogli przewidzieć, czy kiedykolwiek odzyska wzrok, ponieważ grypa dotknęła obszar mózgu odpowiedzialny za widzenie. Jednak po wielu dniach walki Jade nagle obudziła się ze śpiączki. Radość rodziców mieszana była jednak z smutkiem, gdy zrozumieli, że dziewczynka straciła wzrok.
Początkowa rozpacza zmieniła się jednak w niewiarygodną nadzieję. Kilka tygodni po powrocie do domu, rodzice zauważyli, że Jade jest w stanie poruszać się bez dotykania ścian. Niespodziewanie dziewczynka zaczęła również reagować na bodźce wzrokowe. Wskazała na swojego wujka, co wywołało ogromną radość w rodzinie.
Teraz Jade czeka na spotkania z okulistami i neurologami, którzy ocenią jej stan zdrowia i zbadają, czy jest podatna na ostrą nekrotyczną encefalopatię. Mimo że dziewczynka nadal ma pewne trudności, jej rodzina wierzy, że cuda naprawdę się zdarzają, a Jade jest dowodem na to, że nawet w najcięższych chwilach życia można odzyskać nadzieję i siłę.