w

Więziła córeczkę w szafie i nie karmiła jej. 37-latka już wyszła na wolność…

Historie o okrucieństwie wobec dzieci zawsze wstrząsają i budzą naszą wyobraźnię na temat niewyobrażalnego cierpienia, jakie mogą znosić niewinne istoty. Jedna taka historia pochodzi z miasteczka Karpińsk w Rosji, gdzie matka przez ponad pół roku znęcała się nad swoją nowo narodzoną córeczką, przetrzymując ją w szafie i głodząc. Co jeszcze bardziej szokujące, to fakt, że kobieta przekonywała swoją rodzinę i przyjaciół, że dziewczynka urodziła się martwa.

Sprawa wychodziła na jaw, gdy 37-letnia matka postanowiła zorganizować kolację dla swoich przyjaciół. Podczas spotkania goście usłyszeli płacz dochodzący z szafy. Na początku kobieta próbowała przekonać ich, że to tylko płacząca lalka, ale jedna z jej znajomych postanowiła sprawdzić, co się dzieje. To wtedy odkryła skrajnie wychudzone niemowlę schowane w szafie.

Jak okazało się później, kobieta urodziła córeczkę w łazience i przecięła jej pępowinę, a następnie ukryła ją w szafie, bo zwyczajnie nie chciała jej przyjąć i opiekować się nią. To tragiczne wydarzenie jest tylko zasłoną przedstawiającą przed nami dramatyczną sytuację, w jakiej znalazła się niewinna dziewczynka.

Co więcej, to dzięki starszemu bratu, 13-letniemu chłopcu, który troszczył się o swoją siostrę, maluch przeżył. Regularnie karmił ją i dbał o nią, mimo że sam był jeszcze dzieckiem.

Po odnalezieniu dziecka, policja natychmiast aresztowała matkę, ale kilka dni później kobieta trafiła na badania psychiatryczne. Po tych badaniach została wypuszczona na areszt domowy. To zjawisko budzi liczne kontrowersje i pytań o skuteczność prawa w takich sytuacjach.

Ta poruszająca historia jest przestrogą i przypomina nam o konieczności wczesnego wykrywania i reagowania na przypadki znęcania się nad dziećmi. Jednocześnie podkreśla, że istnieje pilna potrzeba poprawy systemu wsparcia i ochrony dzieci w takich trudnych sytuacjach, aby zapewnić im bezpieczeństwo i szansę na normalny rozwój.

Źródła grafik: Pixabay, Imgur, Freepik