Wstrząsająca tragedia miała miejsce kilka dni temu na Ukrainie, kiedy to dziewięciomiesięczne niemowlę znalazło się w stanie śmierci klinicznej po tym, jak kot wskoczył na jego twarz podczas snu w wózku przed domem. Incydent ten rzucił światło na potrzebę ostrożności przy pozostawianiu niemowląt bez nadzoru, nawet na krótki czas.
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce, gdy 22-letnia matka, Snežana, zostawiła swoją córkę w wózku na podwórku i zanurzyła się w obowiązkach domowych. Nieświadoma niebezpieczeństwa, matka pozostawiła dziecko na ciepłym, słonecznym dniu, a wózek stał na zewnątrz. Niestety, to, co się stało, było wynikiem tragicznego przypadku.
Prawdopodobnie kot, który przebywał w okolicy, zaciekawił się wózkiem i wskoczył na ciało niemowlęcia, położone na brzuchu. Ten nieszczęsny incydent uniemożliwił dziecku oddychanie i spowodował niedotlenienie. Kiedy pomoc nadeszła w postaci miejscowej pielęgniarki Haliny Zacharczuk, dziewczynka była już w stanie śmierci klinicznej.
W momencie przybycia pomocy niemowlę nie było ubrane odpowiednio do pogody, a przegrzanie mogło przyczynić się do tragedii. Przybyłe służby medyczne podjęły próby resuscytacji, ale niestety było już za późno. Policja natychmiast wszczęła śledztwo w sprawie tej tragedii, a ciało niemowlęcia przekazano do przeprowadzenia sekcji zwłok, która ma pomóc w ustaleniu dokładnej przyczyny śmierci.
Eksperci wskazują na uduszenie jako prawdopodobną przyczynę śmierci niemowlęcia. Nie znaleziono na jego ciele żadnych obrażeń, co wskazuje na tragiczny wypadek, a nie działanie osób trzecich. Wciąż pozostaje pytanie, czy kot był bezpośrednio związany z tą tragedią, czy też stał się przypadkowym uczestnikiem tego nieszczęśliwego wypadku.
Rodzice dziewczynki obecnie otrzymują wsparcie psychologów, ponieważ strata dziecka jest dla nich niewyobrażalnie bolesna. Ta tragiczna historia przypomina nam, jak ważne jest zachowanie ostrożności i nadzoru, szczególnie w przypadku niemowląt, aby uniknąć podobnych tragedii.