Niedawno media obiegła niezwykła informacja, która wydaje się być jak żart, ale niestety jest prawdą – spacer z dzieckiem może grozić karą grzywny do 5000 złotych. To zaskakujące, ale taka sytuacja wynika z nieprecyzyjnego przepisu w Kodeksie wykroczeń, który zakazuje przebywania dzieciom poniżej 7 roku życia na drodze publicznej. Czyż to nie absurd?
Sprawa ta wyszła na jaw dzięki Sądowi Okręgowemu w jednej z miejscowości na Podlasiu. Sędziowie zwrócili uwagę na artykuł 89 wspomnianej ustawy, który brzmi dość jednoznacznie – zakazuje dzieciom w wieku poniżej 7 lat przebywania na drodze publicznej. Jednak problemem okazało się dosłowne sformułowanie tego przepisu. Oznaczałoby to, że dziecko nawet w towarzystwie swojego opiekuna nie mogłoby wychodzić na spacer czy korzystać z komunikacji miejskiej.
Sąd Okręgowy podjął decyzję o zgłoszeniu tej sprawy do Trybunału Konstytucyjnego, który ma za zadanie rozstrzygnięcie, czy ten przepis nie jest zbyt nieprecyzyjny i absurdalny. Według prawników, choć przepis brzmi groźnie, to nie jest on stosowany w praktyce w sposób tak dosłowny. Organy ścigania, w tym policja, zdają sobie sprawę, że zakaz ten nie ma na celu karać rodziców za spacer z dzieckiem.
Aby uznać coś za wykroczenie, konieczna jest społeczna szkoda. W przypadku spaceru z dzieckiem jest to niemal niemożliwe do udowodnienia. Dzieci potrzebują ruchu na świeżym powietrzu, a spacery z rodzicami to część ich zdrowego rozwoju.
Prawo, które miało chronić dzieci, stało się źródłem absurdalnych sytuacji i niepewności prawnej. Mam nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny szybko podejmie decyzję w tej sprawie, by rodzice mogli bez obaw korzystać z chwil spędzonych na spacerze z dziećmi na świeżym powietrzu.