Historia, która miała miejsce kilka miesięcy temu w jednym z sądów, wstrząsnęła opinią publiczną i wywołała falę oburzenia. Na sali sądowej, gdzie powinna panować równość i sprawiedliwość, niepełnosprawny oskarżony został zmuszony do upokarzającej próby, która pozostawiła wiele pytań bez odpowiedzi.
Zdarzenie to miało miejsce podczas rozprawy, kiedy to sędzia zarządził, aby niepełnosprawny mężczyzna podeszły do stołu sędziowskiego. Oskarżony, który nie miał jednej z nóg, nie otrzymał żadnej pomocy i musiał czołgać się po sali sądowej, aby wykonać to polecenie. To tragiczne wydarzenie zyskało medialną uwagę, kiedy to wolontariusze pewnej polskiej fundacji, obecni na sali sądowej, opisali je publicznie.
Według relacji świadków, kiedy oskarżony próbował wstać z ławki, zarówno policjant, jak i pracownik medyczny, obecni na rozprawie, ruszyli mu z pomocą. Jednakże główny sędzia zastrzegł, że oskarżony musi poradzić sobie sam. To tragiczne wydarzenie doprowadziło do sytuacji, w której mężczyzna z niepełnosprawnością musiał przeczołgać się po całej sali sądowej, z naruszeniem godności i praw człowieka.
Oskarżenie sędziów o brak reakcji i nieodpowiednie traktowanie oskarżonego to jedno z wielu kontrowersyjnych wydarzeń, które wpłynęły na wiarygodność wymiaru sprawiedliwości. Nie tylko główny sędzia, ale także przewodnicząca składu sędziowskiego oraz inny sędzia obecny na sali sądowej, zostali postawieni przed zarzutami.
Ta historia wywołała ogromne oburzenie i stanowi przypomnienie, że władza sądownicza powinna być niezależna i sprawiedliwa, niezależnie od okoliczności czy pochodzenia oskarżonych. Sprawa jest obecnie badana przez odpowiednie organy, ale pozostawia głęboki ślad w społecznej świadomości dotyczącej praw człowieka i równości przed prawem.